piątek, 3 maja 2013

Kto do spadku: Podbeskidzie, Pogoń czy Ruch?

Podbeskidzie nie rezygnuje z walki o utrzymanie.

Spójrzmy w tabelę. Zerknijmy na samo dno ligowej stawki. Tam, gdzie toczy się zażartsza walka niż na samym szczycie. Tutaj toczy się walka o utrzymanie, o prestiż, o ogromne pieniądze od Canal + Sport, których w I lidze nie ma.

Jeszcze przed rozpoczęciem rundy wiosennej spadkowicze byli już prawie znani: GKS Bełchatów i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Obie drużyny zaczęły jednak rundę wiosenną  z wysokiego C. Drużyna związana z Polską Grupą Energetyczną, zaliczyła pięć bezbramkowych remisów z rzędu, by potem wrócić do serii remisów. Ostatnia wygrana z Polonią Warszawa pozwoliła zobaczyć małe światełko w tunelu. Tylko czy to nie jest chiński pociąg, który rozpędzony przejedzie spacerowicza i nie tylko wypchnie go z Ekstraklasy, ale także nie da dobrych perspektyw do gry na zapleczu T-ME.

Jeszcze lepiej zaczęło Podbeskidzie Bielsko-Biała. Górale rozpoczęli fantastycznie, gromiąć Jagiellonię Białystok (4:0). Potem nastąpił bezbramkowy remis z Wisłą Kraków, porażka 1:2 z Legią Warszawa, bramkowy remis ze Śląskiem Wrocław i Koroną Kielce, wygrana 3:1 z chorzowskim Ruchem, 1:0 z Górnikiem Zabrze, remis 1:1 z GKS-em i zwycięstwo nad Lechią Gdańsk, 2:1. Jest to wynik rewelacyjny, jeżeli są to osiągnięcia drużyny, która w ciągu pierwszych piętnastu meczów zanotowała tylko trzy remisy z zwycięstwo. Tak samo jak w przypadku Bełchatowa widać światełko w tunelu. Ale to nie musi być pociąg chiński. Co najwyżej polskie PKP.

Po piętnastu meczach: Ruch Chorzów miał dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową, Pogoń Szczecin- piętnaście. Fatalny początek rundy wiosennej sprawił, że oba te zespołu muszą ciułać punkty i nerwowo spoglądać się za siebie. Jest to sytuacja jak z maratonu, gdzie w połowie biegu strefa nad ostatnimi biegaczami była wysoko, ale dwóch biegaczy o nazwiskach Szczecin i Chorzów zwolnili, a Bełchatów i Bielsko-Biała niespodziewanie przyspieszyli i już widzą dwóch, spoconych maratończyków. Szczególnie dla Ruchu musi być to upokarzające, bo w ubiegłoroczne wakacje walczył o Ligę Europy. Teraz walczy o utrzymanie.

To pokazuje jak zawrotna jest nasza liga. Zimę Pogoń przesiedziała ze stratą siedmiu punktów do trzeciego miejsca zapewniającego grę w europejskich pucharach.
To pokazuje jaka jest nasza liga: piękna, nieprzewidywalna.
I za to ja kochamy.


Pozdrawiam wszystkich fanów polskiej piłki.
Elo!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz